niedziela, 5 sierpnia 2012

Oficjalnie pożegnałam się z blog.onet. Pojawił się tam ostatni post, który wyjaśnia wszystko. Jednak obdarzam Glatt wielkim sentymentem i z bólem serca będę się nim rozstawać. Na razie nie kasuję bloga, może Onet kiedyś naprawi błędy, może wrócę na mojego kochanego bloga. Chce, aby ten blog był kontynuacją Glatt. W lutym zorganizuję jakieś skromne urodzinki. W końcu będą dwa latka! Zastanawiam się ponownie nad zmianą adresu, tn jest takie dziwny. Chciałbym Glatt, ale przez moją lekkomyślność, sama go sobie zajęłam kiedyś. Założyłam innego maila, inne hasło i nie ma szans go odzyskać. Może wymyślę nowy adres, propozycje piszcie w komach lub na gg. W mojej głowie tłumią się różne myśli. Może blog-poradnik? Ale ja chyba nie jestem dobra w takich sprawach. Chyba będę robić, to co robiłam, pisać o niczym. W tym jest nie aż tak tragicznie. Szkoda tylko, ze w amoku tych wszystkich przeprowadzek, ludzie zapominają czytać post, tylko potrafią spamować. Mam nadzieję, że to się niedługo zmieni. Lubię to naszą, starą, blogową atmosferę i chciałabym, abyśmy, wspólnymi siłami ją tu przenieśli. Pamiętam moje blogspotowe początki. Odwróciliście się ode mnie. Ja założyłam bloga, napisałam co nie co, a wy? Nic, cisza. Pisaliście, że nie będziecie komentować, bo to wymaga za duo wysiłku. A teraz wszyscy jesteśmy znwu razem. Poznaję wiele nowych blogów, wtrącam się w to życie. Mam nadzieję, że za jakiś czas poczuję sie tu jak w domu, w moim nowym domu.  Tak bardzo chcieliśmy zmian, ale chyba nie o takie nam chodziło (mowa o Onecie), prawda? Chcieliśmy tylko, aby wszystko działało sprawnie, po staremu, a nie tak jak teraz. Można publikować notkę setki razy,  a i tak się skasuje. Gratuluje wszystkim wytrwałym, którzy postanowili zostać. Nie dziwię się takim osobom, jak JET. Jej blogi mają po kilka lat, są niesamowicie sławne. Autorka też jest do nich niezwykle przywiązana i nie boi się tych nowych zmian, których zresztą sami się domagaliśmy. Dopiero teraz zauważyłam, ze na Glatt dotrwałam 67 notek. Chciałam więcej. Czułam, NADAL CZUJĘ, że jest to mój jedyny, prawdziwy blog. Z nim przeżyłam ostatnie półtora roku. Tak, 25 sierpnia, będziemy obchodzić kolejną, maleńką rocznicę! Pamiętacie, jak rok temu, na pierwszej imprezie z okazji pół roku istnienia opublikowałam historię blogowania? Przypomnijcie sobie:
Historia blog(owani)a
Jak to było? Pierwszy blog założyłam gdzieś około roku 2006. Nawet nie pamiętam adresu tego bloga. Pisałam cały swój dzień. Pamiętam,że miał niebieski Onet-owski szablon. Jedyne co jeszcze pamiętam, to to, że moja Pani od obozu skomentowała go. Więcej nie zapamiętałam. Potem były inne blogi. Kolejny blog, który zapamiętałam, bo był dla mnie ważny to był: "dodatki353". Koleżanka z klasy dowiedziała się, że to jest mój blog i pisała złośliwe komentarze. Na tym blogu pojawiała się grafika. Przeważnie kopiowałam z innych blogów. Rzadko coś robiłam sama. A jak robiłam to były to bazy, lub brzydkie ikonki. Następnie zakładałam z koleżanka o rok młodszą blogi, na których miały być gazetki, ocenki itd. Lecz szybko nam się znudziło. Był też taki okres, że założyłam dwa blogi na innych źródłach. Nie na Onecie w każdym razie. Tłumaczyłam sobie, ze nie mam weny, a na innych pisze się lepiej. Lecz tam nikogo nie znałam. I nikt nie komentował. Dalej byłam pogrążona w SPAMIE. Wróciłam na Onet i robiłam to co inni. Wymianki, konkursy. Wszystko opierało się na komentarzach. Chyba każdy tak miał, może jestem wyjątkiem? Wydaje mi się, że kiedyś obecnie nie chciany spam, po prostu był modny. Nareszcie się od niego uwolniłam. Nawet czułam taką ulgę, że nie mam zobowiązań, że nie muszę oddawać komentarzy itd. To wszystko dzięki wam-kochani. Zobaczyłam, że nie chcecie się już w to "bawić", więc i ja już nie chcę. Nie było z kim. Jak jest obecnie? Grafika jest dalej. Wygląda bardziej poważniej. Nikt już nie bawi się i wstawia to na bloga. Czasem potrzeba namysłu i skupienia, aby wyszło dzieło. Już mało kto oczekuje na spam. Teraz jest kulturalne informowanie się o Nowych postach. Na blogach pojawiają się ciekawe notki z odrobiną grafiki. Komentarze zawierają interesującą opinię. Widać, że choćby tekst był nie wiadomo jak długi, to czytelnik czyta i skomentuje. Tak, wszystko się zmieniło. Na lepsze! Ja od 25 lutego prowadzę GLATT. Opisuję na nim swoje przemyślenia, czasem muszę się wyżalić. I dziękuję wam kochani, że mnie wspieracie. Przy tym blogu nie mam chwili nie chcenia. Poprzednich blogów nie zobaczycie, bo ich niestety nie ma. ;] Skasowałam je, bo nie czułam się z nimi dobrze. Minęło już pół roku bloga Glatt. Jestem z tego bardzo dumna. Mam nadzieję, że go nie porzucę tak szybko, bo wiem, że blogowanie jest moją pasją.
Myślę, że jak znajdę trochę czasu, to uzupełnię tą historię, może znajdzie swoją kontynuację w kolejnym półroczu?
Dodam jeszcze tylko, zę zmieniłam favikonkę. Więcej takich pixelkowych pomysłów dostaniecie na imprezie, jeszcze nie wiem której.
Pozdrawiam,
Karolina.

14 komentarzy:

  1. Rozumiem cię... Ja też miałam kilka blogów o simach, ale ciągle zmieniałam adresy i nicki... Myślę że niektórzy są na mnie za to źli, ja sama też. Chciałabym powrócić do mojego pierwszego bloga, w październiku obchodzić jego urodziny, ale już nie mogę... A co do obecnego bloga (pisąłaś, że chcesz zaktualizować, no to daję XD) niedługo powinien pojawić się pierwszy post na charitablecrock.blogspot.com, jeszcze tam nic nie ma, ale wiesz... Tylko że możliwe jest, że jeszcze zmienię adres, także na razie niech jeszcze będzie yuckthiswork ;p Pozdrawiam ♥ Bourois

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mojego bloga też darzę wielkim sentymentem, nawet dawnego adresu nie oddam! ;p A właśnie, o ile dobrze pamiętam, Twój blog jest moim bliźniakiem astralnym. Jesteś pewna, że nie da się odzyskać? Przecież wystarczy, że dowiesz się, jaki to był e-mail. Potem tylko klikasz wszędzie ,,zapomniałem hasła". ;p Ale swoją drogą, widzę, że sporo mnie ominęło przez te cztery miesiące. Nie wiem, czy uda mi się na powrót wkręcić w blogowanie, bo sporo osób chyba poodchodziło, a ja nie mam tyle zapału co kiedyś. Taka kolejna era minęła. Pamiętam, że jak już kiedyś miałam takie powroty po długiej przerwie, niełatwo było znaleźć nowych ,,blogowych przyjaciół", ale za którymś podejściem się udało. :')

    Loho, rozpisałam się. ;-)

    Pzdr, [Slunce]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba źle mnie zrozumiałaś. Do onetowego Glatt pamiętam dane, ale do ego nowo stworzonego na blogspocie już nie, chodź był pusty, to adres bardzo mi się spodobał. Coraz częściej myślę o powrocie, ale zobaczę po zmianach.

      Usuń
  3. Też byłam bardzoo długoo z onetem te wszystkie blogi DiamondCHerry GoldBellis .. to było przywiązanie. Ale mam nadzieję że tu nam sie uda stworzyć taką samą blogową bliskość jaka między nami wszystkimi była na onecie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś blogosfera była zupełnie inna, lepsza, cieplejsza. Teraz mam wrażenie, że wszystko przemija... Pamiętam Cię jeszcze z Glatt, często zmiany wychodzą na lepsze :) Teraz mam bloga na Onecie i blogspocie, pierwszy miałam na wp i bardzo go lubiłam, pamiętam na nim wszystko, nawet, jakie miał szablony ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie NN i dodałam Cię do linków :)

    OdpowiedzUsuń
  6. http://diary-justysia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapraszam na nową notkę : ) http://diary-justysia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak, bardzo ciężko byłoby mi się przenieś, zostawić wspomnienia i pracę jaką prawie przez pół dekady wkładałam, więc ten sentymet mnie jeszcze trzyma, jestem optymistką i liczę że zmiany jakie zajdą od 1 września będą pozytywne.

    Życzę powodzenia tu no i liczę że kiedyś wrócisz na onet ;)dodałam wreszcie do link cię

    OdpowiedzUsuń
  9. Super wygląd bloga. Ja od kąt pamiętam miałam blogi na Onecie. Dopiero od niedawna nauczyłam się blogów na Bloggerze i na blog.pl i szczere mówiąc nie wiem, który z nich wybrać, ponieważ jeśli chodzi o blogi lubię się w ich różnych kierunkach rozwijać. Nauczyłam się też podstaw storn www, ale nie ma to jak blog : )
    Pozdrawiam ; * http://diary-justysia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuje z pewności nie zapomnę o Was ;)) Zawsze nawet gdy nie pisze myślę o blogerach i blogosferze ;)

    OdpowiedzUsuń

Tu wpisz swój komentarz i odezwij się czasem na gg: 42859929 . Pozdrawiam! Cebula. ;)